á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Zachwycał mnie w pierwszych tomach. Templariusz, Biblioteka Aleksandryjska, (...) Napoleon... Ale w tym przypadku im dalej w las, tym mniej drzew. Już od paru części serii z Cottonem zauważam, że jakość powieści spada, a i "tajemnice z przeszłości" są coraz mniej interesujące.
W tym tomie skupiamy się tak naprawdę na dwóch zagadkach. Jedną jest pokłosie Zimnej Wojny, która choć zakończona wcale nie pozbyła się jeszcze z pola bitwy swoich żolnierzy. Druga to tajemnicze Towarzystwo powstałe w Stanach dwieście lat temu, dziennik jednego z jego członków i zawirowania wokół Białego Domu i amerykańskiej konstytucji.
I właśnie ta cała zagadka kompletnie mi nie podeszła. Być może dla amerykańskiego czytelnika faktycznie jest to coś wow, ale dla mnie - nie znającej przesadnie amerykańskiej historii, jak i nie będącej jakoś specjalnie zainteresowaną politycznymi niuansami związanymi z tym krajem - całość była po prostu nudna. Brnęłam przez kolejne strony trochę zmuszając się do czytania, bo - bądź co bądź - nie chcę porzucać tej serii, bo mam do niej spory sentyment.
Mam nadzieję, że kolejny czekający na mnie tom spełni już moje oczekiwania.