á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Pierwsze co chcę zauważyć to (może źle, ale nie mogę się oprzeć) przepiękna okładka, która hipnotyzuje mnie i przyciąga za każdym razem kiedy na nią spojrzę! (...) Aż mi smutno, że tak szybko ją przeczytałam i zakończyłam historię Laii i Eliasa. Ta cudowna oprawa kryje jeszcze piękniejsze wnętrze. Mamy dwóch narratorów, Eliasa (jednego ze studentów Akademii Czarnego Klifu) oraz Laie (młodziutką Scholarkę), co ich połączy? Odpowiedź jest jedna - Imperium. On chce uciec od okrucieństwa i brutalności państwa, a ona? Ona pragnie uwolnić brata, który jest więziony właśnie w którymś budynku Czarnego Klifu. Ich losy z początku toczą się całkowicie innymi torami, jednak z czasem i rozwojem akcji poznają się, aczkolwiek do ostatniej strony nie jest jasne to, jak ich relacja się rozwinie. Pojawia się również Helena, jedna z Masek (czyli studentka Akademii Czarnego Klifu, dlaczego Maska? Dlatego, że ich "mundurkami" jest zbroja, miecze, specjalne wykuwane dla Imperium, przez kowala Spiro Tellumana, która potrafi przeciąć kilka głów za pierwszym razem, oraz maska, która z czasem przyrasta do twarzy). Kolejnymi ważnymi postaciami jest Komendantka i stary Veturius, jest to rodzina Eliasa Veturiusa, a dokładnie jego matka i dziadek. Ojca nigdy nie poznał, wyznanie, które powiedziała mu matka tuż przed pewną sytuacją, sprawiło, że miałam ciarki na plecach i szczerze, bardzo szczerze, podziwiałam Eliasa, że tak dobrze to zniósł. Postaci było wiele, jeśli chciałabym tutaj przedstawić je wszystkie to pisałabym do jutra. Byli Augurowie, Ghule, duchy, zjawy itp. różne wytwory ludzkiej wyobraźni, które idealnie wpasowywały się w całość historii. Ruch oporu przeciwko Imperium, do którego wstąpiła Laia, nie do końca jest tym, za co się podaje. Książka opisuje miłość, zawziętość, upartość, zazdrość, chęć zemsty i odwetu na ludziach, którzy potrafią tylko krzywdzić innych. Akcja początkowo nie jest szybka, ale to dobrze, bo czytelnik ma okazję przyzwyczaić się do specyficznych nazw, których nie spotyka codziennie. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że mam ochotę ponownie wrócić w czarne mury Akademii i ponownie przeżyć cztery przerażające Próby, które Elias, Helena, Markus i Zachariasz musieli przejść, aby tylko jeden z nich został władcą imperium oraz po to, by wyłonić zastępce, Kruka Krwii. Kto nim zostanie? Tego dowiecie się po przeczytaniu, jedno co mogę powiedzieć, to to, że nic nie jest tutaj przewidywalne...
Polecam wszystkim fanom fantastyki, wszystkim, którzy zakochali się w "Igrzyskach śmierci", "Niezgodnej" czy "Grze o tron". Wspaniała książka, którą czytałam z ogromnym zaciekawieniem, język, którym autorka się posługuje jest odpowiedni do tego typu powieści, nie jest zbyt nowoczesny, ale i nie jest przestarzały w takim stopniu, że ciężko zrozumieć. Historia porywa i nie chce wyjść z głowy. Nie polecam czytania w nocy, bo gdy już zaczniesz ją czytać, na pewno się od niej szybko nie oderwiesz.