222514
Książka
W koszyku
Opowiadania muzyczne / Jarosław Iwaszkiewicz. - Warszawa : "Czytelnik", 1971. - 418, [2] strony ; 20 cm.
„Ludzie niemuzykalni nawet nie wyobrażają sobie, jak dużo i jak rozmaicie można mówić o muzyce. Ile rozmaitych odcieni i spraw kryje się w odczuwaniach muzycznych, jak ten wielki temat poszerza nasze rozumienie życia, jak wzbogaca treść codziennego dnia.” – Jarosław Iwaszkiewicz, „Opowiadania muzyczne” Niełatwo wskazać polskiego pisarza, którego życie, od najdawniejszych lat, związane byłoby tak silnie z muzyką, jak Jarosława Iwaszkiewicza. Poeta-muzyk, muzyk-poeta, komponujący zarówno słowem jak i dźwiękiem wniósł swoją twórczością do literatury „muzyczność” godną Juliusza Słowackiego czy Cypriana Kamila Norwida*. „[R]ozmaite funkcje przez muzykę pełnione bądź w jego prozie, bądź w poezji [są], tak bogate, że pozwalają uznać ją za jeden z poważniejszych elementów artystycznej konstrukcji i nośnika wielu utajonych idei i symboli.” (J. Skarbowski). Świat przedstawiony Iwaszkiewiczowskich utworów wypełniają artyści, artystki, instrumentaliści, instrumentalistki, melomani, melomanki, kompozytorzy, kompozytorki, nauczyciele i nauczycielki. Rozmawiają oni między sobą o muzyce, próbują ją definiować, opisywać, określić jej cel i rolę w ludzkiej egzystencji. Pojawia się w tych konwersacjach odpowiednia terminologia muzyczna: słownictwo, określenia, metaforyka. Teksty pisarza nabierają dzięki temu, jak to przyznał kiedyś Karol Szymanowski, waloru „muzyki wewnętrznej”. „Iwaszkiewicz pisząc myśli o muzyce, muzyka kieruje jego wyobraźnią, muzyką drga najdrobniejszy fibr jego osobowości”. (J. Skarbowski). „[E]kspresja muzyczna i odbiór muzyki […]” należały według niego „do najbardziej elementarnych i najważniejszych sposobów komunikowania się człowieka ze światem i innymi ludźmi […]” (G. Piotrowski). Nie wyobrażał on sobie bez niej życia, była „uczuciem pozbawionym elementu chłodnej, wyrachowanej kalkulacji.” (G. Piotrowski). Miłość do muzyki równała się bezinteresownej potrzebie serca i umysłu. W muzycznym świecie czuł się najlepiej (G. Piotrowski). Muzyka była dla niego bytem idealnym, stanowiącym „grę czystych cyfr”. Uznana została przez Iwaszkiewicza za „boską wskazówkę porządku” . Nigdy nie odkryła przed nim swojej tajemnicy, jednak wypełniała jego życie i twórczość w sposób najpełniejszy. Była dla niego „złotym kluczem”. Alfą, Omegą i wszystkim pomiędzy. Przedłużeniem i dopełnieniem „muzycznego życia” stała się dla niego literatura. (G. Piotrowski) Te wszystkie przemyślenia Jarosława Iwaszkiewicza, a także jego „muzyczne” dzieła mogłyby nigdy nie powstać, gdyby jednego pamiętnego dnia, jako kilkulatek, nie porzucił swoich zabawek, żeby podejść do fortepianu, na którym jego matka Maria wykonywała wówczas dwa mazurki, dwa walce: fis- moll i c-moll oraz poloneza najsłynniejszego polskiego pianisty i kompozytora Fryderyka Chopina, jednego z najbardziej cenionych i umiłowanych przez pisarza muzyków. „Od najdawniejszych lat towarzyszy mi wierna i serdeczna przyjaciółka, bez której nie mogę sobie wyobrazić przebiegu mojego życia: to muzyka.” – Jarosław Iwaszkiewicz, „Dziedzictwo Chopina i szkice muzyczne” [ujot.fm]
Status dostępności:
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Egzemplarze są obecnie niedostępne
Egzemplarze są obecnie niedostępne
Strefa uwag:
Uwaga dotycząca zawartości
Zawiera: Zawiera: Przyjaciele ; Mefisto-Walc ; Psyche.
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej