á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Na początku poznajemy Helen – ducha 27-letniej kobiety, która sama siebie nazywa Światłem. Helen opowiada nam historię swoich gospodarzy i stu trzydziestu lat swojego (nie)życia. (...) Aż nagle pewnego dnia, czuje na sobie czyjeś spojrzenie. Zaintrygowana postanawia sprawdzić, jak to jest możliwe.
I w tym momencie poznajemy Jamesa – ducha 29-latka, który chwilowo znajduje się w ciele 17-letniego chłopaka.
Helen i James od początku są sobą zafascynowani. Wymieniają się swoją wiedzą i poglądami na temat życia jako duch. Można by teraz powiedzieć, że zaczyna się ckliwa historyjka o tym, jak Helen i James zakochują się w sobie, a potem Helen zdobywa ciało i żyją razem długo i szczęśliwie.
Na całe szczęście, autorce udało się tego uniknąć i pod płaszczykiem romansu poruszyła istotne problemy społeczne. Poza parą głównych bohaterów istotną rolę odgrywają ich „ciała” Billy i Jenny.
Billy to klasyczny chłopak z problemami. Kilka lat wcześniej jego ojciec trafił do więzienia za dotkliwe pobicie matki I Billy został pod opieką starszego brata. Dodatkowo wplątał się w niewłaściwe towarzystwo i niewiele brakowało, a przedawkowałby narkotyki.
Jenny pochodzi z ortodoksyjnie religijnej rodziny. Z pozoru sielankowy świat wspólnoty religijnej jest pełen ułudy i hipokryzji. To świat nakazów i zakazów, gdzie każdy przejaw Helen i James zajmują ciała nastolatków, w momencie gdy Jenny i Billy nie mają już siły żyć. Poznając lepiej siebie i swoich gospodarzy wytykają otoczeniu najgorsze występki. Helen i James pokazują rysy na sielankowym życiu, a także promyki słońca wśród pozornej beznadziei. Swoim zachowaniem ratują zarówno siebie, jak i swoich gospodarzy, przywracając im chęć do życia i do powrotu do własnego ciała. Dodatkowo zmieniają postrzeganie świata otoczenia, w którym przyszło im żyć.
Całość czyta się bardzo szybko. Można powiedzieć, że aż za szybko. Zdecydowanie warto przeczytać.
Oliwia Anna Chojnacka Blog: Kufer z niespodziankami